W pierwszy dzień wiosny skończyłam 18 lat. Był to świetny dzień. Od samego rana dostawałam prezenty. Zaczęło się od taty, który dał mi kwiaty. Następnie dostałam bukiet tulipanów od babci i bukiet i bombonierkę od p. Justyny. Później była fura prezentów od sióstr, rodziców, wolontariuszy i przyjaciół.
Wieczorem wybrałam się z mamą i siostrami na variete w Radio Lublin. Przedstawienie bardzo mi się podobało.
W niedzielę rano dostałam tort- niespodziankę , a popołudnie spędziłam ucztując z rodzicami, babcią, siostrami, ciocią, wujkiem i kuzynkami. To były udane urodziny!!!
To mój najfajniejszy prezent osiemnastkowy- papuga Roko- wielki łobuz i świetny towarzysz.
Ten bukiet dostałam od wujka i cioci znad morza pocztą kwiatową.
To są wazon i kartka, które dostałam od koleżanek i kolegów oraz pracowników z warsztatów terapii zajęciowej.
A to jest mój tort -niespodzianka- czekoladowo-gruszkowy.
To ja, czekając na tort.
Pyszne babeczki z szynką i pesto wykonane przez mamę.
Tort na chwilę przed zapaleniem świeczek i zjedzeniem.
Wzruszająca książka ze wspomnieniami wolontariuszy, którzy ze mną pracowali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz