Zaczynam od przybicia 4 kołeczków do podstawy. Staram się nie uderzyć młotkiem w palec.
Tu udało mi się wbić 2 kołeczki. Było to trochę trudne.
Podstawa i daszek złączone razem, gotowe do naklejania kory.
Dach zrobiłem z szerszych deseczek pokrytych korą. Zdecydowałem, że dach będzie spadzisty, żeby nie leżał na nim śnieg. Dach przytwierdziłem z pomocą brata.
Na tym zdjęciu zdejmuję korę z większych kawałków drewna. Nie było to łatwe.
Karmnik prawie w całości oklejony korą.
Wykończenie karmnika to pomalowanie go wodną farbą.
A to ja z gotowym karmnikiem. Mam nadzieję, że ptakom przypadnie do gustu.
W styczniu robiłem też inne rzeczy. Wycinałem i malowałem ptaki- wróble, sikorki i gołębia na ozdobienie mojego okna.
Z panią Agnieszką namalowałem ten piękny obraz, który wisi teraz u mnie na ścianie.
Zrobiłem również srebrną strukturalną ramkę na zdjęcia.
A tu są dekoracje karnawałowe, które również wiszą na mojej ścianie.